wstęp
Kolejna wyprawa w głąb dziurawej pamięci mojej. Moja wyprawa, twoje,
Czytelniku, jej owoce. Każdemu zdarza się sięgać pamięcią do rzeczy
miłych, młodych, ładnych i tragicznych. Nie każdy ma taką możliwość
jak ja, oto mam swoją stronę (Andre? Mój od wieków Admin, dzięki i
polecam się na przyszłość), mam Admina, który realizuje moje
zachcianki. Tobie zostaje czytać, ewentualnie psioczyć, albo razem:
psioczyć i czytać. W każdym razie – odcinek jest.
Druga sprawa. Oto jakoś tak dwa lata temu żona wynalazła w Sieci
pomysł niejakiego Erica Schreibera, niemieckiego miłośnika fantastyki
i wydawcę, który uświadomił sobie, że minął ponad wiek od śmierci
Kawalera Legii Honorowej Julesa Gabriela Verne’a i należałoby o
tym fakcie dobitnie ludzkość powiadomić. Przypomnieć?
Oto, co wymyślił Eric: antologia pod tytułem „W 80 opowiadań
dookoła świata”. Antologia osiemdziesięciu opowiadań z
osiemdziesięciu krajów kuli ziemskiej. Opowiadania króciaki, takie po
5 stron. Oczywiście – zareagowałem jak trafiony z procy
afrykański bawół: runąłem do dzieła. Chwilę potem opowiadanie było
gotowe, kilka chwil później gotowy był przekład i poszło.
Mniej więcej rok trwało zbieranie tekstów. Był moment, kiedy
inicjatywa jakby żegnała się z życiem, po pięćdziesięciu utworach
stanęło, potem ruszyło, potem zwolniło, przyspieszyło… I tak
dalej. W końcu – skończyło się.
Możecie też odwiedzić stronę tego projektu (AKTUALIZACJA: Info dzięki "Freynir": Niestety strona projektu już nie istnieje ale możecie zerknąć do niej w ramach web.archive.org)
http://www.around-the-world-in-80-sf-stories.com
- dowiecie się kto i jak reprezentował poszczególne kraje.
Szalejcie!
Beata & EuGeniusz Dębscy