Jednym z trapiących (mnie przynajmniej) problemów pisarza jest odbiór jego (moich) tworów. Chciałoby się, by jak najwięcej ludzi kupowało i - na dodatek - czytało; sprzedany nakład może z większą lub mniejszą dokładnością odpowiedzieć na to pytanie. Ale ilu kupiło, przeczytało i tak się zachwyciło, że zostawiło na półce w swoim ciągle w Polsce za małym mieszkaniu? Ilu zachowało dla dzieci, dla wnuków? Ilu przeczyta raz jeszcze, z własnej i nieprzymuszonej woli, dla - nie bójmy się tego słowa! - przyjemno-o-ości?
Nie wiem. Odbywam spotkanie autorskie i zawsze, czy niemal zawsze, ktoś powie coś w stylu: "Ja to pana/twoje powieści czytam raz do roku wszystkie". Albo - to szczyt komplementu, jaki mnie spotkał: "Sapkowskiego lubię, a ciebie lubię czytać!". To miłe, ale jednak pojedyncze takie teksty, no i na ile miarodajne?.. Większość przecież czytelników wychodzi ze spotkania rozmawiając już o czymś innym. Oczywiście, w mojej pamięci też nie oni zostają. Jak Kuba, tak i Kubie...
Cóż, próżność nie jest moim grzechem największym, ale... A - właściwie - chyba jest, w każdym razie nie przypominam sobie cięższego. Tak więc, co jakiś czas ogarnia mnie zaduma, refleksja i udręka: czytają?
Jak to sprawdzić - nie bardzo wiadomo. Ale może tak oto: wystawiam obok fotografie swojego zbioru Dzieł Wszystkich Eugeniusza Dębskiego (dla sardonicznych i sceptycznych informacja: nie czytam raz do roku wszystkiego!). Mierzą one, te DWED mniej więcej 45 cm. Wszystko - wydania obcojęzyczne i polskie, pierwsze i kolejne. Plus-minus centymetr, zależy czy ktoś trzymał w piwnicy i mu zawilgotniało, czy na suchym stryszku.
No i teraz Wasza kolej. Kto ma - jak mu się wydaje - duży zbiór Dębskiego, największy po moim, i zamierza go poszerzać, niech zrobi sobie takie foto jak ja: stosik z calówką, opisze je: dane osobowe (ksywa, jeśli się boi, że sobie narobi "wiochy"), centymetry zbioru. I prześle pod adres mój lub Andre Szołtysika. Opublikujemy wszystkie foty, a pod koniec kwietnia porównamy długości Dębskich.
Funduję nagrodę w postaci 3-ch swoich książek. Albo z prywatnego skarbczyka (brakujące wydania przeszłe, o ile będę miał) albo trzy kolejne nowe pozycje. Albo - mix, trochę tego, trochę nowego.
Jeśli nie przyślecie ani jednej foty i tak będę pisał...
EuGeniusz Dębski
Rafał Ostapko: 16 cm Dębskiego
Rafał Ostapko |
Kolekcja Bogusława Ogrodnika i Marty
Bogusław Ogrodnik i Marta |
Bracia Mateusz i Borys Walicki. Jako że nie wiedzą która książka jest czyja :) startują oddzielnie.
Mateusz Walicki | Borys Walicki |
10 cm. Jarosław Dębski. Zbieżność nazwisk nieprzypadkowa.
Jarosław Dębski | J.D. i Wesoła Kompania |
Nie tylko faceci czytają Eugeniusza Dębskiego
Aleksandra |
Z przyczyn oczywistych autor strony nie startuje w konkursie ale nie mógł się powstrzymać przed wstawieniem swojej kolekcji :). Hmm każdy przecież chciałby się pochwalić swoimi 36 centymetrami :)